Dzisiaj ostatni dzień wakacji, ale na małe szaleństwa zawsze jest pora:)).
Mam nadzieję, że nowej właścicielce taki motyw przypadł do gustu.
Zastanawiam się nad następnym woreczkiem, a pomysłów mam wiele:).
Woreczek w całej okazałości, mam nadzieję, że jeszcze nie raz będę mogła haftować takie woreczki:).
U mnie nie ma wolnych przebiegów, więc następnym razem coś wydłubanego szydełkiem.
Ostatnio uśmiałam się z siebie, bo zaplanowałam przesadzanie storczyków, a one zrobiły mi psikusa.
Po kwitnieniu przestałam je podlewać, żeby lekko przeschły i nie zawiązały nowych kwiatów, ale nie przewidziałam, że duża wilgotność powietrza pokrzyżuje mi plany, moje storczyki zakwitły:
Bordowy to prezent od Rodziców na urodziny, od sześciu lat w tej samej doniczce, więc zmiana wskazana:).
Białego dostałam kilka lat temu od syna na Dzień Matki, rozrósł się niesamowicie, z jednopędowego zrobił się wielopędowy i wymaga nie tylko przesadzenia, ale rozsadzenia.
Teraz muszę znowu czekać, aż przekwitną:)).
W kąciku czytelniczym kontynuacja:
Natalia i Nina w akcji, jak zwykle wątek kryminalny, tym razem akcja w dużej części umiejscowiona jest na Helu.
Siostry Drop zaszalały w Paryżu, nie obyło się bez obecności Natalii i interwencji Szprota.
Trochę szkoda, że to koniec, ja uparcie czekam na następne części, na pewno kilka:)).
Koniec przyjemności, bo jutro "do roboty", ale za tydzień urlop, więc mam nadzieję na nadrobienie zaległości blogowo-robótkowych:).
Pozdrawiam Wszystkich serdecznie i cieplutko:).
Małgosia.