Obserwatorzy

czwartek, 31 sierpnia 2017

Woreczki bieliźniane nr 7 dla "grzecznych dziewczynek":))).

Kolejny woreczek bieliźniany tym razem dla bardzo "grzecznej dziewczynki":


Dzisiaj ostatni dzień wakacji, ale na małe szaleństwa zawsze jest pora:)).


Mam nadzieję, że nowej właścicielce taki motyw przypadł do gustu.



Zastanawiam się nad następnym woreczkiem, a pomysłów mam wiele:).


Woreczek w całej okazałości, mam nadzieję, że jeszcze nie raz będę mogła haftować takie woreczki:).

U mnie nie ma wolnych przebiegów, więc następnym razem coś wydłubanego szydełkiem.

Ostatnio uśmiałam się  z siebie, bo zaplanowałam przesadzanie storczyków, a one zrobiły mi psikusa.
Po kwitnieniu przestałam je podlewać, żeby lekko przeschły i nie zawiązały nowych kwiatów, ale nie przewidziałam, że duża wilgotność powietrza pokrzyżuje mi plany, moje storczyki zakwitły:



Bordowy to prezent od Rodziców na urodziny, od sześciu lat w tej samej doniczce, więc zmiana wskazana:).





Białego dostałam kilka lat temu od syna na Dzień Matki, rozrósł się niesamowicie, z jednopędowego zrobił się wielopędowy i wymaga nie tylko przesadzenia, ale rozsadzenia.
Teraz muszę znowu czekać, aż przekwitną:)).


W kąciku czytelniczym kontynuacja:


Natalia i Nina w akcji, jak zwykle wątek kryminalny, tym razem akcja w dużej części umiejscowiona jest na Helu.


Siostry Drop zaszalały w Paryżu, nie obyło się bez obecności Natalii i interwencji Szprota.
Trochę szkoda, że to koniec, ja uparcie czekam na następne części, na pewno kilka:)).


Koniec przyjemności, bo jutro "do roboty", ale za tydzień urlop, więc mam nadzieję na nadrobienie zaległości blogowo-robótkowych:).

Pozdrawiam Wszystkich serdecznie i cieplutko:).

Małgosia.

niedziela, 13 sierpnia 2017

Cieplutko...

Lato w tym roku Nas nie rozpieszcza, a już teraz w sierpniu wieczory i poranki są coraz chłodniejsze, więc czas najwyższy zaopatrzyć się w coś cieplutkiego:


Sezon dziergano-włóczkowy rozpoczęty, u mnie kamizelką:).
Kamizelka klasyczna, ale za to ze wzorem ostatnio przeze mnie ulubionym, czyli irlandzki warkocz.


Tył prosty oszukanym ryżem(na prawej stronie oczka: 1 prawe, 1 lewe, a na lewej wszystkie prawe).


Obowiązkowe kieszenie, u mnie wpuszczane.


Pachy wykończone plisą ze ściągacza.


Dekolt malutki żeby było cieplej, trochę się nakombinowałam, żeby równo wyszedł mi warkocz.


Ogólnie może być:))). nie zdążyłam przyszyć guzików, bo nowa właścicielka zabierała kamizelkę w podróż i na miejscu miała je przyszyć. Z tego co się dowiedziałam kamizelka ociepla letnie wieczory:).

Jak zwykle chwalę się moim obrazkiem, coraz więcej na nim widać:)):


Jeszcze daleko do końca, ale robi się coraz ciekawiej:).




W kąciku czytelniczym dzisiaj:


Czy w XXI wieku można tak bardzo "zniewolić" kobietę?
Czy dobrobyt może dać szczęście?
Wyrwanie się z pod kurateli ojca i męża jest ciężkie, ale możliwe.



Pierwszy tom tryptyku trzyma w napięciu od pierwszej kartki do ostatniej, a przyjaźń Natalii i Niny godna podziwu, pomimo dużej różnicy wieku. Fotografka i siostry Drop potrafią narozrabiać, a Szprot Je musi ratować:)).

Na dzisiaj koniec i czas do łóżka, bo jutro kolejny pracujący dzień:), ale wtorek mam wolny i znajdę choć kilka chwil, żeby poczytać Wasze blogi:).

Pozdrawiam Wszystkich serdecznie i cieplutko:).

Małgosia.